Wsłuchajmy się w głos Dobrego Pasterza!

Słowo Biskupa Kościoła ks. Jerzego Samca na niedzielę Misericordias Domini.

Ja jestem dobry pasterz i znam swoje owce, i moje mnie znają.  Jak Ojciec mnie zna i Ja znam Ojca, i życie swoje kładę za owce.  Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz. Owce moje głosu mojego słuchają i Ja znam je, a one idą za mną.  I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej. J 10,14-16.27-28

Drogie siostry i drodzy bracia w Chrystusie,

W Niedzielę Miłosierdzia Bożego (Misericordias Domini) przed naszymi oczami rysuje się obraz Dobrego Pasterza. Słyszymy Jezusa, który tak siebie nazywa, przypominamy sobie znane historie biblijne z dzieciństwa. W tym obrazie jest bezpieczeństwo i spokój.

Chrystus jest pasterzem, a to znaczy, że zna każdą i każdego z nas, prowadzi, ochrania i odnajduje, nawet wielokrotnie. Kiedy myślimy o owcach nie zawsze chcemy się jednak z nimi utożsamiać, wolelibyśmy chyba być bardziej samodzielni, niezależni, samostanowiący. Tymczasem owce takie nie są. Idą za pasterzem, a bez niego… są zagubione. Tego wolelibyśmy uniknąć.

Myślę, że nie raz zadawaliśmy sobie pytanie, co chcielibyśmy zrobić ze swoim życiem, w jakim pójść kierunku, jaką wybrać drogę? I wreszcie jak stać się samodzielnymi, szczęśliwymi i niezależnymi ludźmi? Być może te pytania zadają sobie dzisiaj młodzi ludzie, którzy za kilka dni będą zdawać egzamin dojrzałości. To taki moment pierwszej refleksji nad tym: jakie jest moje powołanie, dokąd zmierzam i jaka jest i będzie moja droga? Kiedy patrzymy wstecz, to zauważamy, że na wiele pytań znaleźliśmy już odpowiedzi. Może nawet mniej lub bardziej jesteśmy z siebie zadowoleni. Ale czy widzimy i słyszymy Pasterza?

Jezus mówiąc o sobie jako o Dobrym Pasterzu nie zwalnia nas z odpowiedzialności za siebie i innych, ani nie planuje za nas życia, lecz wskazuje na perspektywę, jaką powinniśmy przyjąć. On nas zna, przyznaje się do nas i mówi nam, że my też Go znamy. Czy tak jest naprawdę? Czy przyznajemy się do Niego przed sobą, rodziną, znajomymi? Czy doświadczamy Jego prowadzenia i czy pozwalamy się prowadzić? Czy dostrzegamy inne owce… tak INNE, a to może oznaczać dla nas OBCE?
Dla nas …..może tak, ale nie dla Chrystusa.

Jakie jest moje powołanie, dokąd zmierzam, jaka jest i będzie moja droga?
Jezus Chrystus mówi do nas dzisiaj „Znam cię, nie zginiesz!
Znam cię, zaufaj!
Znam cię, rozejrzyj się, zauważ innych. doświadcz wspólnoty!
Znam cię, idź za mną!

Wsłuchajmy się w głos Dobrego Pasterza!

bp Jerzy Samiec